poniedziałek, 26 sierpnia 2013

To nie tak miało być...

...zupełnie nie tak. Miała być nowa pralka przecież. PRALKA!!!

A nie lodówka...

Tymczasem, podczas gdy my odpoczywaliśmy nad pięknym polskim morzem, czynnik chłodzący z naszej lodówki  też postanowił sobie zrobić urlop. Z tą tylko różnicą, że postanowił z niego nie wracać... Był i nie ma. Za to jest zepsuty agregat i spory problem na głowie. No bo skąd ja mam TERAZ wiedzieć jaką lodówkę postawię POTEM w nowej kuchni? Coś tam się powoli klaruje w kwestii przyszłej kuchni, ale nadal nie mam pewności co do rozmiaru czy rodzaju lodówki. A poza tym... koncepcja może się przecież zmienić jeszcze z kilka razy. W ostatnich dniach zmieniła się dość drastycznie... :)

 ***

Wspominałam o urlopie? Już niemal zdążyłam zapomnieć...





 ***

Na budowie jakoś idzie. Niestety raczej wolniej niż szybciej :/