Boże, ależ ja głupia jestem... pobeczałam się dziś nad stertą prania... Kretynka!
:)
piątek, 29 listopada 2013
niedziela, 10 listopada 2013
Lubię ten stan...
...gdy udaje się utrzymać porządek od sobotniego wieczora do niedzieli rano... dzieci w domu brak i stąd ten stan.
Leniwa niedziela. Cisza. Spokój. I będę piec marcińskie rogale. I gotować na jutro rosół z lubczykiem i piec kurczaka na złoto, bo tak lubią moi mężczyźni.
Czytam Chustkę. Któryś już raz.
I ciągle zastanawiam się... Czy da się ŻYĆ (tak prawdziwie) nie będąc przypartym do muru?
Leniwa niedziela. Cisza. Spokój. I będę piec marcińskie rogale. I gotować na jutro rosół z lubczykiem i piec kurczaka na złoto, bo tak lubią moi mężczyźni.
Czytam Chustkę. Któryś już raz.
I ciągle zastanawiam się... Czy da się ŻYĆ (tak prawdziwie) nie będąc przypartym do muru?
Subskrybuj:
Posty (Atom)