niedziela, 22 kwietnia 2012

Ale obsuwa...

uciekł mi jeden tydzień, a nawet się nie zorientowałam...

Cóż, w pracy jest teraz tak, że wieczorem zasypiam z tym okropnym uczuciem ścisku w żołądku. I nie zanosi się, bym szybko mogła się tego odczucia pozbyć. Nie lubię tak. To jest bardzo destrukcyjne psychicznie, nie pozwala skupiać się dostatecznie na innych aspektach życia...

Dla odstresowania zajęłam się w sobotę ogródkiem i posadziłam trochę kolorów pod oknem.
Nie znam się na tym więc mam nadzieję, że mi roślinność nie zmarnieje.

A jutro idziemy z chłopakami na testy do alergologa. Ciekawe co wyjdzie nam tym razem.

niedziela, 1 kwietnia 2012

Kwiecień plecień...

Jak to dobrze, że marzec już się skończył. Dość już mam pieczenia, gotowania i rodzinnych imprezek pt: "siedź i jedz". Bleeeee. Jeszcze tylko święta.... Znowu jakoś obok i najlepiej, by ich nie było :/ Znowu...

Najważniejszy akcent minionego tygodnia to urodziny Antoniego :) Skończył 5 lat. A dopiero co to to takie małe było. A teraz już takie duże, mądre i w ogóle. Sami wiecie :) Fota pięciolatka będzie następnym razem, bo teraz nie mam pod ręką.

Czemu jutro trzeba do pracy?? Ja nie chcę!! ://