niedziela, 2 września 2012

...naprawdę nie dzieje sie nic...

...i strasznie mnie to wkurza. Nie możemy ruszyć nawet z wnioskiem o kredyt, bo inne papierzyska czekają na biurku w urzędzie miasta by miłe panie przybiły pieczątkę. A miłe panie maja na to miesiąc. Jak nie przyspieszą, przeterminują się inne dokumenty, które udało się załatwić ekspresowo. I z tej perspektywy wynika, że raczej fundamentów w tym roku już nie wylejemy :/ A zależało mi, bo wtedy może udałoby się zamieszkać w domu zimą przyszłego roku. A dobrze byłoby zamieszkać jak najszybciej, bo płacić ratę i czynsz..... kiepsko. Zobaczymy co będzie. Będę dzwonić do miłych pań jutro.

Zaczynamy przedszkole. I chyba zerówkę... Chyba, bo Antoś będzie w grupie 5/6 latków - oni chyba muszą robić program zerówki, no nie? Nie wiem, bo żadne informacje jeszcze w przedszkolu nie wiszą, pewnie dowiemy się na zebraniu. I choć do szkoły jeszcze sporo czasu, bo jak nie będę musiała, to nie puszczę go za rok, to targa mną jakiś irracjonalny strach o ten czas, gdy przyjdzie mu pójść do 1szej klasy. W nowym miejscu, z nowymi dziećmi, których do tej pory nie znał... Zastanawialiśmy się z M. czy nie posłać Antosia do zerówki tam, gdzie będziemy mieszkać i przez jakiś czas go dowozić, ale stwierdziliśmy, że to chyba też nie ma sensu... za dużo zmian już miał ten nasz starszak, a że dużo czasu zajmuje mu adaptacja do nowego miejsca, to chyba na razie mu oszczędzimy.

Od jutra zaczynamy powakacyjny zapieprz. Blleeeee...


ps. dostałam smartfona... nie umiem tego obsługiwać... dzieci potrafią :P

2 komentarze:

  1. Ha. Moja córka lepiej się nim posługuje niż... Teściowa ;)
    Może jednak uda się te panie popędzic? Kawę postawić. No nie wiem. Bo rata i czynsz to naprawdę duzi.
    Powodzenia dla chłopaków. Ogarna się :) oni się lepiej przystosowuja niż dorośli.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też już jestem w panice co będzie jak przyjdzie ta I klasa :( mocno trzymam kciuki żeby te paniusie szybko przybiły pieczątki!

    OdpowiedzUsuń