poniedziałek, 3 maja 2010
11. Nic nie zrobię - z archiwum
Bezsilność. Uczucie, które dominuje we mnie od kilku tygodni. Bezsilność
względem kolejnego zapalenia ucha Antka i jego drugiej w ciągu miesiąca
jelitówki, bezsilność względem jelitówki Maćka, która dopadła go
wczoraj. Bezsilność względem mojego choróbska, które nie odpuszcza
trzeci tydzień. Bezsilność względem wielkości kwot wydawanych w aptece -
gdyby to odkładać polecielibyśmy w tym roku na Malediwy. Bezsilność
wobec wandali, którzy w nocy koło naszych okien wymalowali sprayem
jakieś bzdurne hasła. Bezsilność wobec bałaganu, który narasta mi w domu
w zastraszającym tempie. Jestem zła, zmęczona, sfrustrowana.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz