No to jesteśmy. Zostawiliśmy morze za sobą i pora wrócić do
rzeczywistości. A szkoda, bo mimo średniawej pogody przez połowę urlopu,
to te wakacje uznajemy za udane :) Relacja i fotorelacja nieco później
bo teraz lecą mi oczy. Poza tym Monż niedomaga żołądkowo więc muszę
ogarniać. I jeszcze jakieś zakupy wypadałoby zrobić bo w lodówce puchy.
Całe szczęście, że dzieci zostają u dziadków do wtorku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz