Gdzie się ostatnio nie znajdę dopada mnie temat ciąży. A to ktoś w
nią zaszedł, a to ktoś usilnie próbuje, a to ktoś pyta kiedy znowu ja. A
najlepsze w tym wszytskim jest to, że niemalże u każdej ze spotkanych
osób ciąża jest lub ma być tą trzecią lub nawet kolejną.
A ja? Mnie ciągnie. Strasznie. Bo miło wspominam i same ciąże i
porody i pierwsze miesiące. Nieco trudniej bywa, gdy szkaraby dobijają
gdzieś tak drugiego roku życia, ale i to da się przetrwać. No więc
ciągnie. Ale chwilowo (i chyba przez dłuższą chwilę) serduszek w
środkowej części cyklu na wykresie nie bedzie. Bo zawodowo mam ochotę
się rozruszać. A i z pewnymi problemami należałoby się "przed" uporać.
Ja sama mam siostrę starszą o 9 lat, brat Menża jest od niego starszy
o lat 12. Antoś i Maciuś też będą mieli jeszcze rodzeństwo, ale będą
już wtedy na tyle duzi, by pomóc mi w kąpieli malucha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz