czwartek, 21 października 2010

28. Babyboom - z archiwum

Gdzie się ostatnio nie znajdę dopada mnie temat ciąży. A to ktoś w nią zaszedł, a to ktoś usilnie próbuje, a to ktoś pyta kiedy znowu ja. A najlepsze w tym wszytskim jest to, że niemalże u każdej ze spotkanych osób ciąża jest lub ma być tą trzecią lub nawet kolejną.
A ja? Mnie ciągnie. Strasznie. Bo miło wspominam i same ciąże i porody i pierwsze miesiące. Nieco trudniej bywa, gdy szkaraby dobijają gdzieś tak drugiego roku życia, ale i to da się przetrwać. No więc ciągnie. Ale chwilowo (i chyba przez dłuższą chwilę) serduszek w środkowej części cyklu na wykresie nie bedzie. Bo zawodowo mam ochotę się rozruszać. A i z pewnymi problemami należałoby się "przed" uporać.
Ja sama mam siostrę starszą o 9 lat, brat Menża jest od niego starszy o lat 12. Antoś i Maciuś też będą mieli jeszcze rodzeństwo, ale będą już wtedy na tyle duzi, by pomóc mi w kąpieli malucha.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz