sobota, 3 września 2011

68. Przedszkolaki - z archiwum

Rozpoczęliśmy rok przedszkolny bezboleśnie :) Starszak zachwycony nowym przedszkolem poleciał jak wiatr do sali i tyle go widzieliśmy. Młodszy przestraszył się tylko nieco, gdy wszedł do sali i zobaczył grupę płaczących dzieci, ale odwróciłam jego uwagę w stronę zabawek i dwóch dziewczynek, które nie płakały no i przetrwał. Następnego dnia tylko troszkę się zdziwił, dlaczego te dzieci tak płaczą, a potem poszedł się bawić. Nie było problemu ze spaniem, ani z jedzeniem, ani z tym, że mama przyszła dopiero o 14.30. Jest dobrze, bo chłopaki nie mogą doczekać się poniedziałku :) a Maciek ciągle powtarza, że przedszkole jest "śupel" :) Nie myślałam, że pójdzie aż tak łatwo. Ufffff.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz