wszyscy nasi podopieczni :) Jesteśmy SAMI :) I dobrze nam z tym :) Tym bardziej, że za niedługo rocznica ślubu (siódma - ponoć kryzysowa?!?! )
Z budową stoimy w miejscu. Poza tym, że mamy podpisaną umowę i mniej na koncie o paręnaście tysięcy to nic się nie dzieje. Czekamy na telefon. Ja czekam dość niecierpliwie, bo decyzję o umowie musieliśmy podjąć raz dwa, a teraz przeciągają. No nic, zobaczymy. Pierwszy graniczny termin to 31 sierpnia więc póki co tragedii nie ma.
EDIT: coś się rusza :) notariusz umówiony na wtorek ) nareszcie!
No to czekamy z Wami. Choć nasi podopieczni nie wyjechali ;)
OdpowiedzUsuńA co ma być w tym telefonie?
OdpowiedzUsuńzaproszenie do notariusza :)
UsuńAha ;) nie rozumiem, bo u nas notariusz to na końcu ;))
OdpowiedzUsuńbo wy kupujecie już zbudowany dom, a my najpierw musimy kupić działkę, a potem dopiero zlecić budowę domu :)
UsuńNo tak myślałam, że to o działkę idzie ;)
Usuń