środa, 8 sierpnia 2012

Wyjechali na wakacje

wszyscy nasi podopieczni :) Jesteśmy SAMI :) I dobrze nam z tym :) Tym bardziej, że za niedługo rocznica ślubu (siódma - ponoć kryzysowa?!?! )

Z budową stoimy w miejscu. Poza tym, że mamy podpisaną umowę i mniej na koncie o paręnaście tysięcy to nic się nie dzieje. Czekamy na telefon. Ja czekam dość niecierpliwie, bo decyzję o umowie musieliśmy podjąć raz dwa, a teraz przeciągają. No nic, zobaczymy. Pierwszy graniczny termin to 31 sierpnia więc póki co tragedii nie ma.


EDIT: coś się rusza :) notariusz umówiony na wtorek ) nareszcie!

6 komentarzy:

  1. No to czekamy z Wami. Choć nasi podopieczni nie wyjechali ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A co ma być w tym telefonie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Aha ;) nie rozumiem, bo u nas notariusz to na końcu ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo wy kupujecie już zbudowany dom, a my najpierw musimy kupić działkę, a potem dopiero zlecić budowę domu :)

      Usuń
    2. No tak myślałam, że to o działkę idzie ;)

      Usuń