piątek, 3 września 2010

24. Intensywny początek - z archwium

Początek roku przedszkolnego już za nami i co? Antoś mój chodzi do przedszkola bez większych problemów, bez krzyków, opóźniania, itd. Jestem w szoku bo spodziewałam się czegoś zupełnie innego. W ogóle jakoś mi wydoroślał ostatnio ten mój Starszy Syn, że czasami nie mogę się nadziwić, kiedy on tak szybko urósł, kiedy tyle się nauczył. Coraz więcej potrafi zająć się bratem, sobą, coraz więcej chce pomagać mnie. Są i gorsze chwile, wiadomo, ale jakież ono mają znaczenie? ...
Zaczęliśmy też zajęcia w szkole muzycznej których tak bardzo nie mógł się doczekać. Okazało się, że po feriach zimowych zaczynamy grupę w której dzieciaki będą uczyły się gry na keybordach. To dopiero będzie frajda :)
***
Z remontem stoimy. Nie potrafimy się zdecydować - remonotwać czy nie? Przenosić czy nie? Na taki super gruntowny remont brakuje funduszy, takiego po łebkach nie za bardzo mam ochotę robić, ale te brudne i odrapane ściany naprawdę mnie męczą. Monż jakoś się nie garnie do tego remontu, nie widzę żadnego entuzjazmu, a sama się za to zabierać nie będę. W ogóle coś ostatnio między nami jakoś brak emocji :( ale to już temat na zupełnie inną notkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz