poniedziałek, 15 listopada 2010

32. Jesień czy wiosna? - z archiwum

Pytam, bo pogoda za oknem nie pozwala dać jednoznacznej odpowiedzi.
***
Odpowiem na pytanie Epilii z poprzednich komentarzy. Nie, nie rozmawiałam. Jest mi trudno, bo zawsze mi się wydaje, że niesłusznie się czepiam. Wiem, że każdy potrzebuje czasem chwili tylko dla siebie. Dlaczego mam komuś tą chwilę odbierać? Poza tym - pewnie, jak każda kobieta - chaiałabym, by się DOMYŚLIŁ i sam wyszedł z inicjatywą. A jak się upomnę to będę mieć wrażenie, że robi to bo ja tak chcę, dla świętego spokoju, a nie dlatego, że taka jest jego potrzeba. Niestety w takiej sytuacji przypominam sobie to co M. mi zawsze powtarza - faceci są prości. A cały ten mój wywód przypomina spaghetti.
***
Wpis Maciejki zmobilizował mnie do tego, by zacząć zastanawiać się nad prezentami, które włożymy Mikołajowi do worka. Co można kupić dwóm chłopcom, którzy mają już góry samochodów, klocków, ubrań, książek? Nie, książek nigdy za wiele, mogą być. Ale do autka ręki nie przyłożę. Może jakaś gra? U Starszaka chińczyk ostatnio na topie więć może coś innego też załapie? Z Młodszym nieco już gorzej - pomysłów zero. Jakieś sugestie? Będę wdzięczna.
***
No i jeszcze na dokładkę pamiątka z ostatniego weekendowego spaceru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz