I zła!
Na cały świat. A najbardziej na Menża.
Rano wyjazd. Powrót na obiad. A od obiadu na przemian w telewizji
nożna, siatkówka, formuła. I hop z kanału na kanał bez chwili przerwy. I
wcale nie o to chodzi, że ja nie lubię tych rzeczy oglądać. Dla mnie
alternatywą jest książka, Internet, itp - radzę sobie. Ale niedziela
powinna być dniem, który spędzamy RAZEM, w którym mamy dla siebie
szczególny czas. Tymczasem każde z nas siedzi w innym pokoju i choć jest
już wieczór zamieniliśmy ze sobą dziś tylko kilka niewiele znaczących
zdań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz