Co u nas, co u nas.
Ospa ma się ku końcowi, czekamy na wysyp u drugiego.
Na chwilę obecną do stolycy jedziemy, ale kto wie, co będzie do jutra.
Optymistka ledwo patrzy na prawe oko, przyplątało mi się zapalenie spojówki.
Trwa akcja "odpieluchuj mnie!!!" :) Idzie nieźle, na majciorach
zostaje już tylko mała plamka albo zostają suche. Niestety kupa chwilowo
jeszcze ląduje w całości nie tam gdzie trzeba.
No, to chyba tyle chwilowo. Zmykam, bo mnie gonią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz