sobota, 10 marca 2012

I po krzyku...

no, chodzę w stresie od kilku dni. Dwa testy już zrobiłam ale są na "-" więc nie za bardzo wiem o co chodzi. Faza lutealna - dziś 16 dzień - choć zwykle było 10-11, no i temperatura raczej niska... Może to przez te wszystkie choróbska które mnie dopadały w tym cyklu. Za parę dni pewnie wszystko się wyjaśni. Gdyby tak jednak wyszedł + to ja nie wiem, co wtedy...

Do wtorku siedziałam w domu na L4. Fajnie było. Mozz coś o tym wie :) Powrót do pracy we środę bolał. Bardzo.

Dzieci potrafią być rozbrajające. Któregoś ranka Maciek wlazł mi do WC gdy tam siedziałam i wyraził wielkie zdziwienie:
- mamaaa, ty sikasz na siedząco?!?!?!
- tak synku, kobiety tak mają - odpowiadam z lekkim zażenowaniem
- to ty nie będziesz chłopcem?
- no nie synku, raczej nie - mówię już rozbawiona
- czyli siurek ci nie urośnie?
- nie, nic takiego się nie zdarzy...

Dziecko przyjęło do wiadomości (mam nadzieję). A następny dzień, czyli 8 marca, został przez rodzinkę okrzyknięty Dniem Osób Bez Siurka :)

No i tyle, do poczytania za tydzień. Idę sprzątać.

EDIT:
no i wszytsko jasne, czyli nic się nie zmieni jeżeli chodzi o ilość osób w naszej rodzinie. 

6 komentarzy:

  1. Bardzo podoba mi się nowa nazwa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale czaderska nazwa heheheh :) daj znać czy wszystko u Ciebie ok cmok cmok

    OdpowiedzUsuń
  3. Łooo zbudowałaś napięcie :))) Na szczęście przeczytałam notkę już z editem ;)

    Ale co, w sumie tragedia by była czy nie??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zacytuję, co powiedziała mi kumpela: "pewnie byłoby to skomplikowane, ale by się poukładało". Przez te kilka dni niepewności zastanawiałam się jak powiem o ewentualnym Nowym matce i pracodawcy. Byłam gotowa zdeklarować, że po ciąży nie wracam, a co będzie dalej pomyślimy później.
      A gdy już wszystko się okazało - to było mi cholernie żal... Nawet Monż nie bardzo wiedział o co chodzi bo najpierw panika, a potem ten żal.

      Usuń
    2. Heheh ten żal to ja znam :)
      Baby to jednak durne som :D

      Usuń