sobota, 3 marca 2012

Jak narazie dotrzymuję terminu :)


Tydzień minął chorobowo. Zaczęło się w nocy z niedzieli na poniedziałek. Była walka z pawiem - kto wygra paw czy my? Tym razem zwycięstwo było nasze, ale tylko wyrównaliśmy stawkę sprzed kilku dni. Rezultatem spania z miską w ręku było niewyspanie, a rezultatem niewyspania - przerysowany zderzak :/ Grrrr!!!
A od czwartku na L4 jestem ja. Ale trochę na własne życzenie. Tak się kończy chodzenie do pracy z anginą :/

Jakoś tak się złożyło, że ten tydzień minął też pod znakiem rozmów o tym, co ważne. O tym, że czasem życie układa się tak, że ludzie żyją niby ze sobą a jednak bardzo obok siebie. I że czasem patrząc na tego, z kim żyjemy już dobrych kilka lat, pytamy "a kto to właściwie jest"? I jeszcze o tym, że bardzo boli brak chęci zrozumienia drugiej osoby i branie pod uwagę tylko własnego zdania, jako jedynie słusznego. Smutne.

Zastanawiałyśmy się też, z tak naprawdę mało mi znaną koleżanką, czy w ogóle możliwe jest robić w życiu to, co się lubi, a nie to, co się musi. Stwierdziłyśmy, że człowiek powinien wybierać kierunek studiów około 30stki, a nie gdy ma 20 lat i fiubździu w głowie. A w ogóle największym problemem i moim i jej jest to, że obie nie wiemy czego tak naprawdę chcemy. I gdyby przyszło nam teraz wybierać kierunek studiów - obie nie za bardzo wiedziałybyśmy na co się zdecydować.

A po za tym brak mi cierpliwości, jak zwykle. I jestem wredną matką. I jestem pewna, że moje dzieci odchorują to kiedyś w życiu.

EDIT:

Zapomniałabym.
Zmieniłam kolor włosów :)

6 komentarzy:

  1. Zdrowia i duużo słońca, żeby się nastrój poprawił.
    A mamą jesteś dla swoich pociech najlepszą z możiwych - i tego się trzymaj :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też jestem wredna matka.
    I ogólnie jak czytam co piszesz, to strasznie czuję, że jesteśmy podobne.
    Oprócz koloru włosów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja wredna matka jestem :( mam wrażenie, że tylko ja jestem złym gliną w domu, wrzeszczącym i zwracającym uwagę :( makabra no! Mam bardzo podobne odczucia o i często rozmyślam o tym życiu razem a obok siebie - moi rodzice tak żyli i boję się, że to przenoszę do mojego małżeństwa. Odnośnie studiów to ja wiem co bym teraz wybrała gdyby jeszcze raz była taka szansa ach :( Kolor włosów masz śliczny! Dużo zdrowia wszystkim życzę, dbajcie tam o siebie cmokam mocno

      Usuń
    2. Dzięki Elficzko, zdrowie nam się przyda, bo znów antybiotyki na pokładzie :/

      Usuń
  3. A ja wiem co bym studiowała - zostałabym nauczycielem matematyki, jak chciałam, ale mi odradzono. I teraz po wychowawczym mogę sobie mój dyplom wiadomo gdzie włożyć ;-)

    Przepraszam, że się tak mało odzywam, ale tak jestem zmęczona, że nie mam zwyczajnie sił.

    Ale cieszę się niezmiennie, że jesteś i dotrzymujesz terminu, a następny już niedługo ;-)

    Buziaki!

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maciejko, rozumiem doskonale. Ja i tak podziwiam, że tak często piszesz na blogu. Musisz być dobrze zorganizowaną kobietą :) Zazdroszczę :)

      Usuń