Nie, wcale się nie wkurzam na ten śnieg za oknem. Bo rano, mimo
śniegu, ćwierkały ptaki w pobliskim lesie. Znaczy, że wiosna blisko. A
ten śnieg to tylko czyjś głupi żart, którym nie należy sie przejmować :)
Bardzo urodzinowy mamy marzec. Świętują Monż, Syn, Ojciec i Chrześniak. Jutro pierwsza impreza. Menu jest takie:
Na słodko - Tort Szwarcwaldzki i ciasto Tiramisu.
Wytrawnie - sałatka Surimi, brokułowa ze słonecnzikiem i Cesar a la
Optymistka :) Do tego jakieś wędliny, deska serów i ciepłe bagietki z
masłem czosnkowym. No i oczywiście nie może zabraknąć różowego Carlo
Rossi :)
Pierwsze podejście do wypieków było wczoraj. Średnio udane niestety.
Spód czekoladowy się nie dopiekł. Za moment podejście drugie... Obym nie
musiała korzystać z ofert cukierni...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz